• Strona główna
  • Kluby
  • Wydarzenia
  • Multimedia
  • Archiwum
  • Forum dyskusyjne
  • Kontakt
  • Terminy spotkań
  • Tragedia smoleńska-miesięcznice
  • Karta Klubów "GP"
  • Zjazdy
  • GALERIA
  • Fundacja Klubów "Gazety Polskiej"

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ---- ARCHIWUM STAREJ STRONY - ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ KLUBÓW GAZETY POLSKIEJ:                                                                 www.klubygazetypolskiej.pl
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nekrolog

Tomasz_Kowalczyk.jpg

Dzisiaj krótko, bo rzecz niby oczywista i wszyscy wiemy, że ONI są wśród nas. Ale przypominać nigdy nie zawadzi.

Mam kolegę, który kupił ostatnio egzemplarz "Gazety Wyborczej". Bez obaw, jest to normalny facet, ale ma fioła na punkcie historii II wojny światowej, a do poniedziałkowych numerów "GW" doczepiana jest płyta DVD z serialem "Historia III Rzeszy". Żeby kupić film, kolega musi też kupić gazetę. No i odwiedziwszy go, pierwszy raz od niepamiętnych czasów miałem okazję przeglądnąć GW w papierowym wydaniu. Jako że jestem stary, niewykształcony i z małego miasteczka, zacząłem od działu nekrologów. Już Mark Twain wiedział, że nekrologi w gazetach to źródło niewyczerpanej rozrywki. No i trafiłem na taką perełkę:

"Z najgłębszym smutkiem zawiadamiamy o śmierci [***] (1916 - 2012). Syna górniczej rodziny, przed wojną członka KPP i KZMP, więźnia Rawicza; podczas wojny robotnika w ZSSR (sic!) i działacza ZPP; po wojnie polityka Polski Ludowej, rozumiejącego, że polityka nie może ograniczać się do sprawowania władzy, usuniętego za to ze stanowisk politycznych(...); przez całe życie człowieka marzącego o Polsce sprawiedliwości społecznej...". Itepe i tede, dudli dudli, sralis mazgalis, atencja, rewerencja, cmok cmok, tiu tiu, dzień dobry waszego majestatu, tiurlulu, tiurlulu, gówno Jego Świętobliwości strzyżone w koronkę - jakby podsumował Boy.

Jak wiele można wyczytać z tego z tego życiorysu. Komuch z KPP marzył o Polskiej Republice Rad, władze niepodległej Polski posadziły go w Rawiczu z innymi typami z sowieckiej agentury. To mu pewnie ocaliło życie, bo nie mógł w 1938 r. podążyć do ZSRS, dzięki czemu nie zaliczył od towarzysza Stalina kuli w tył głowy. Po wybuchu wojny dostał pewno skierowanie na ferie zimowe na Syberii, gdzie pracował jako "robotnik", za czym po 1941 r. schronił się u Wandzi Wasilewskiej; potem "działał" w Ludowej Ojczyźnie ("Nasza Ojczyzna ma już 30 lat!" - głosiły transparenty wywieszane z okazji 30. rocznicy manifestu PKWN), wywalili go pewnie na fali gomułkowskiej odwilży w 1956 roku, albo, po nazwisku sądząc, w marcu 1968; dociągnął prawie do setnych urodzin. Tak to sobie od ręki wydedukowałem. Już niewielu zostało towarzyszy z tak imponującym stażem. Ale ci towarzysze mieli dzieci, a one też mają dzieci i te dzieci, odpowiednio uświadomione, zamawiają dziś nekrologi w GW (pewno też i w "Przeglądzie", bo "Trybuny" niestety już nie ma) i wzorem czerwonego pryka marzą o sprawiedliwości społecznej, oraz dumne są z dziadzia. Bo przecież IDEA była SŁUSZNA. A góry trupów przy okazji? No cóż, wypadki się zdarzają.

Ja tam nie chcę żyć w Polsce sprawiedliwości społecznej. Ja chcę żyć w Polsce sprawiedliwej i ta sprawiedliwość ma być po prostu sprawiedliwością, bez przymiotników, bo sprawiedliwość przymiotników nie potrzebuje. Tyle że, niestety, artykuł 2. Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej uświadamia mi, że: "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej".

Towarzysz odszedł, ale godnych siebie potomków pozostawił. Żeby się przekonać wystarczy włączyć telewizor.



Tomasz Kowalczyk

1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Biuro Klubów "Gazety Polskiej"



505 038 217, (12) 422 03 08;
e-mail klubygp@gazetapolska.pl
ul. Jagiellońska 11/7 31-011 Kraków

Layout i wykonanie: Wójcik A.E.