• Strona główna
  • Kluby
  • Wydarzenia
  • Multimedia
  • Archiwum
  • Forum dyskusyjne
  • Kontakt
  • Terminy spotkań
  • Tragedia smoleńska-miesięcznice
  • Karta Klubów "GP"
  • Zjazdy
  • GALERIA
  • Fundacja Klubów "Gazety Polskiej"

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ---- ARCHIWUM STAREJ STRONY - ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ KLUBÓW GAZETY POLSKIEJ:                                                                 www.klubygazetypolskiej.pl
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Uhonorowany ostracyzmem salonu

Krzysztof_Pasierbiewicz.jpg

Jak tylko opowiedziałem się publicznie po prawej stronie sceny politycznej, krakowski "różowy salon", albo lepiej grono dętych kabotynów zmutowane z popłuczyn komuszej wierchuszki wydało na mnie wyrok, którego sentencja brzmiała: "dożywotni ostracyzm ze strony beneficjentów okrągłego stołu".

Na posiedzeniu plenarnym odbytym w pewnej willi na Woli Justowskiej nazywanej w kręgach prawicowych "Rayskim żmijowiskiem na Jontkowej Górce", pod groźbą wykluczenia z tak zwanego "towarzystwa", salonowa kapituła zakazała swoim członkom i członkiniom jakichkolwiek kontaktów zarówno duchowych, jak cielesnych z niejakim Pasierbiewiczem.

Ze sztabu rozesłano do salonowych Komitetów Dzielnicowych stosowny okólnik i z dnia na dzień, z naukowca stałem się niewydarzonym tłumokiem, z duszy towarzystwa namolnym pierdołą, z autora poczytnych książek niegramotnym grafomanem, a także niepoprawnym politycznie dewiantem i zboczonym ludojadem pożerającym na czczo post-komusze niemowlęta.

W efekcie jak wpadam na kawę do RIO, kłębiące się tam na tarle grono pań profesorowych, mecenasowych, doktorowych, prezesowych, et consortes na mój widok wybałusza gały, prycha, złorzeczy i nienawistnie syczy wypisz wymaluj, jak to mają zwyczaj czynić wsiowe baby na widok miejscowego odszczepieńca, co nie chodzi do kościoła.

A ostatnio, pewien emerytowany profesor uniwersytetu, który niegdyś był Uniwersytetem Jagiellońskim - domokrążny filozof, kawiarniany prelegent i guru lokalnych michnikowych "elit", w regionalnym miesięczniku, którego żaden szanujący się Krakowianin nie bierze do ręki, naskarżył na mnie i na moje blogi aż na sześciu szpaltach w stylu, jakiego by się nie powstydził żaden z najbardziej zagorzałych konfidentów epoki, o której pragniemy zapomnieć.

Lecz jeśli myślicie, że oni mnie tak nienawidzą ze względów ideologicznych to jesteście Państwo w bardzo grubym błędzie.

Bowiem, chodzi o to, że w ich chorej wyobraźni stałem się emisariuszem Jarosława Kaczyńskiego, który jako pierwszy w Krakowie zdobył się na odwagę, by na blogu zdemaskować nazywany "salonem", kręcący pod Wawelem lody kumoterski układ działający na zasadzie: Ty pochwalisz bądź obgadasz kogo trzeba, przedstawisz odpowiednio sprawę na senacie bądź radzie wydziału, zaopiniujesz jak należy wniosek, napiszesz recenzję, zagrasz lub zaśpiewasz komu trzeba, a w rewanżu my się postaramy o ciepłą posadkę w jakiejś spółce, awans na uczelni, w prokuraturze, sądzie lub redakcji, a jak będzie trzeba załatwimy lukratywny grant, przetarg bądź zlecenie i tak ustawimy jurorów żebyś dostał jakąś statuetkę, nagrał płytę, wydał książkę i tak dalej.

Więc myślę, że teraz rozumiecie Państwo, że się ostracyzmem takiego "salonu" czuję uhonorowany.



Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)


Patrz również:
Salon III RP
http://salonowcy.salon24.pl/376878,salon-iii-rp

Kilka uwag o teorii rozwoju gatunków Karola Darwina
http://salonowcy.salon24.pl/434586,kilka-uwag-do-teorii-rozwoju-gatunkow-karola-darwina


1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Biuro Klubów "Gazety Polskiej"



505 038 217, (12) 422 03 08;
e-mail klubygp@gazetapolska.pl
ul. Jagiellońska 11/7 31-011 Kraków

Layout i wykonanie: Wójcik A.E.