-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ---- ARCHIWUM STAREJ STRONY - ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ KLUBÓW GAZETY POLSKIEJ: www.klubygazetypolskiej.pl -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wróg luduBunt![]()
Jest dobrą polską tradycją, że każde pokolenie musi mieć swój bunt, małą rewolucję, a czasem wielkie powstanie. Ta tradycja sięga epoki napoleońskiej, a już na pewno Powstania Listopadowego. Polacy więzieni przez ościenne mocarstwa chcieli powiedzieć światu o sobie i być wolnymi. Od Powstania Listopadowego kolejne pokolenie czekało na okazję walki o wolność, aż do Powstania Styczniowego. Ich późniejsi naśladowcy mieli ten proces wydłużony. Za przejaw buntu można wprawdzie uznać rewolucję 1905 r., ale dopiero wybuch I wojny światowej, legiony, powstania wielkopolskie i śląskie, aż wreszcie powszechny zryw przeciwko bolszewikowi stały się w pełni narodowym wyczynem. Pokolenie 1918 r. było najbardziej radosnym w naszych dziejach, rezurekcją polskiej sprawy i inspiracją na następne 100 lat. Po nim przyszło pokolenie Powstania Warszawskiego i Żołnierzy Wyklętych. To etap najbardziej tragiczny w historii. Wielki wysiłek bojowy i niewyobrażalne bohaterstwo przegrały z nieubłaganymi trybami międzynarodowej polityki.
Podobnie jak powstańcy styczniowi, zostawili po sobie legendę i testament dla następców. Dużo więcej szczęścia miało pokolenie Solidarności. Wprawdzie 16-miesięczny zryw został stłumiony czołgami, ale obyło się bez wielkich ofiar, a zwycięstwo militarne nad pokojowo nastawionym ludem nie dało Sowietom swobody działania. Chcąc uniknąć dogrywki z tego powstania, sami rozmontowali system sowiecki i zrobili, co mogli, by ludzie uwierzyli w wolną Polskę.
|