• Strona główna
  • Kluby
  • Wydarzenia
  • Multimedia
  • Archiwum
  • Forum dyskusyjne
  • Kontakt
  • Terminy spotkań
  • Tragedia smoleńska-miesięcznice
  • Karta Klubów "GP"
  • Zjazdy
  • GALERIA
  • Fundacja Klubów "Gazety Polskiej"

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ---- ARCHIWUM STAREJ STRONY - ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ KLUBÓW GAZETY POLSKIEJ:                                                                 www.klubygazetypolskiej.pl
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Rok smoka

Marcin Wolski

Chociaż w uchu Europejczyka brzmi złowrogo, wedle chińskiej tradycji Rok Smoka nie oznacza roku szczególnie dramatycznego, co najwyżej takie lata zapowiada. Zahaczając o dwa miesiące roku następnego, bywa raczej progiem czy deską, od której odbija się historia przed kolejnym trudnym skokiem. Tak było w poprzednim stuleciu. Pierwszy rok Drewnianego Smoka 1914/1915 wieszczył klęskę próby rosyjskiej rewolucji, następny Ognisty Smok 1916/1917 zaowocował Październikową, Ziemski Smok 1928/1929 zwiastował Wielki Kryzys i jego straszliwe konsekwencje, Metalowy 1940-1941 Plan Barbarossa i Pearl Harbor. Kolejne wodne wcielenie 1952/1953 anonsuje rychłą śmierć Stalina, 1964/1965 rozkręcenie po zabójstwie Kennedy'ego wojny wietnamskiej na pełny gwizdek, kolejny 1976/1977 nie zapisał się niczym szczególnym - chociaż jest to rok apogeum imperium komunistycznego, do zniewolonych Indochin dochodzą Angola i Mozambik. Ale już w kolejnym roku biały dym na placu św. Piotra, odwróci bieg historii. Zmieni się oblicze ziemi, toteż Ziemski Smok 1988/1989 może służyć jako rozbieg wielkiej Jesieni Ludów zrywających z komunizmem.

2000/2001 to inna zwrotnica, której sens trudno odczytać. Wraz z upadkiem dwóch wież zakwestionowano hegemonię Zachodu i faktycznie rozpoczęło się zapowiadane przez Huntingtona "zderzenie cywilizacji".

Co można powiedzieć o obecnym Drewnianym Smoku? Najwyżej to, że w grudniu 2012 r. mimo proroctw Majów końca świata na pewno nie będzie. Jednak mimo to przyszłość zapowiada się niezwykle ciekawie.

I tylko szkoda, że właśnie w takim momencie zabrakło kogoś, kto stworzony był do komentowania wydarzeń światowych. Myślę o Jacku Kwiecińskim - wspaniałym dziennikarzu i człowieku zaliczającym się do szlachetnej, ale nielicznej kategorii Niezłomnych, do której sam nawet nie aspiruję. Może dlatego z jego strony dochodziło do drobnych połajanek. Ale kto od niego nie obrywał? Ziemkiewicz, Łysiak...

A przecież był w naszym zespole postacią bezcenną. Przed wielu laty, w audycji "60 minut na godzinę" pewien mądry kolega (że dziś zgłupiał, to zupełnie inna historia) apelował, abyśmy jako autorzy starali się różnić, nie upodabniać, pielęgnować własną odrębność, nie wstydzić się własnych barw.

I Jacek był taka barwą "Gazety Polskiej" - soczystą, niestety niepowtarzalną.

Nie dowiem się przed czasem, kto wygra wybory w USA, nie zdenerwuję ostrym sformułowaniem, na które kogoś innego nie byłoby stać...

Ciekawe, że podczas ostatnich kilku spotkań jakby złagodniał, prywatnie poczułem nieoczekiwanie dotknięcie jego życzliwości, może nawet sympatii... I czuć je będę zawsze. Aż do końca własnego kalendarza.

Marcin Wolski



1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Biuro Klubów "Gazety Polskiej"



505 038 217, (12) 422 03 08;
e-mail klubygp@gazetapolska.pl
ul. Jagiellońska 11/7 31-011 Kraków

Layout i wykonanie: Wójcik A.E.