• Strona główna
  • Kluby
  • Wydarzenia
  • Multimedia
  • Archiwum
  • Forum dyskusyjne
  • Kontakt
  • Terminy spotkań
  • Tragedia smoleńska-miesięcznice
  • Karta Klubów "GP"
  • Zjazdy
  • GALERIA
  • Fundacja Klubów "Gazety Polskiej"

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ---- ARCHIWUM STAREJ STRONY - ZAPRASZAMY NA NOWĄ STRONĘ KLUBÓW GAZETY POLSKIEJ:                                                                 www.klubygazetypolskiej.pl
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tysiąc walecznych... (numerów)

Marcin Wolski

Być może nieszczególnie nadaję się na autora laurki dla "Gazety Polskiej".

Na jej łamach pojawiłem się, zaproszony przez Piotra Wierzbickiego, zaledwie dziesięć lat temu, początkowo wyłącznie w roli książkowego recenzenta, ale i tak na tle młodego, ciągle rozwijającego się zespołu należę do dinozaurów. Zresztą, to właśnie w tym okresie rozpoczął się proces przekształcania małego pisemka, sprzedawanego w zaledwie kilkunastu tysiącach egzemplarzy, w opiniotwórcze medium, centrum wolnego słowa - z własnymi: dziennikiem, miesięcznikiem, portalem i telewizją. Z setkami tysięcy wiernych czytelników zrzeszonych w kilkuset klubach "Gazety Polskiej", tworzących dziś realną siłę polityczną, i (co nie bez znaczenia) z całym zastępem liczących się wrogów. Zaryzykuję stwierdzenie, że "GP" to jedna z niewielu instytucji, obok m.in. IPN-u, która się w III RP Polakom udała.

Oczywiście wbrew nieudacznikom uwielbiającym anonimowość, sukces i klęska mają zawsze czyjąś twarz. W przypadku "Gazety Polskiej" jest to twarz Tomka Sakiewicza. Bez jego optymizmu, inteligencji, przedsiębiorczości nadal leżelibyśmy gdzieś na dnie prasowej niszy. Cechuje go nadto niepospolita odwaga, zarówno w chodzeniu pod prąd, nieraz wbrew własnym przyjaciołom politycznym, jak i w stosunku do ludzi.

Bycie kontrowersyjnym, niepokornym w medialnym świecie zazwyczaj przeraża - tymczasem Sakiewicz od lat kolekcjonuje w swoim zespole osobników niepokornych, wyrzuconych, wykluczonych z mainstreamu lub takich, którym w "salonie" zrobiło się po prostu duszno. A jednocześnie nikomu niczego nie narzuca - w tym zespole nie ma lojalek, gwałcenia sumień, pilnowania jedynej słusznej linii. Mieści się w nim i Lisiewicz, i Ziemkiewicz, i Tekieli, i ksiądz Isakowicz-Zaleski, i Kania, i Terlikowski, i Gargas, i Łysiak, i Hejke, i Lichocka... i mnóstwo innych znakomitych dziennikarzy, których dzieli co najwyżej wiek, bagatela - od Antka Zambrowskiego do Magdy Michalskiej jakieś circa 60 lat.

Pamiętam bodaj najtrudniejszy moment kryzysu sprzed ponad sześciu lat - kiedy trzeba było się opowiedzieć za Wierzbickim lub Sakiewiczem, wybierać między lojalnością a nadzieją, przeszłością a przyszłością. W moim wypadku zdecydowały słowa Marka Nowakowskiego: "Ratujcie "Gazetę""!

Nie żałuję swoich wyborów sprzed dziesięciu i sześciu lat, a także wszystkich innych, będących tego konsekwencją, choć dla mnie, podobnie jak dla wielu, opowiedzenie się za "Gazetą Polską" było wybraniem trudniejszej drogi, rezygnacją z łatwej popularności, wielkich pieniędzy i świętego spokoju. Czyste sumienie, dobre towarzystwo i przekonanie, że służy się największej miłości swego życia, czyli Polsce, jest chyba najlepszą satysfakcją, jaką można osiągnąć.



Marcin Wolski




1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

Biuro Klubów "Gazety Polskiej"



505 038 217, (12) 422 03 08;
e-mail klubygp@gazetapolska.pl
ul. Jagiellońska 11/7 31-011 Kraków

Layout i wykonanie: Wójcik A.E.