Ze wzgórza pod Krakowem

Syn dwóch ojczyzn

Powtórny pochówek arcybiskupa, który bronił polskości Śląska, Wielkopolski i Lwowa, stanie się aktem sprawiedliwości dziejowej

Po wielu latach starań dojdzie do wydarzenia ważnego dla całego naszego społeczeństwa. Otóż na Cmentarz Obrońców Lwowa powrócą doczesne szczątki arcybiskupa ormiańskokatolickiego Józefa Teodorowicza. Wspominałem o tym w ostatnim felietonie, a dziś mogę podać szczegóły. 7 czerwca o g. 12 w kaplicy owej nekropolii rozpocznie się msza św. koncelebrowana. Przewodniczyć jej będzie ks. kardynał Kazimierz Nycz, sprawujący od kilku lat funkcję ordynariusza tych obrządków wschodnich, które nie mają w Polsce swego biskupa. Kazanie wygłosi metropolita lwowski Mieczysław Mokrzycki. Po liturgii nastąpi przeniesienie szczątków arcybiskupa Teodorowicza do żołnierskiego grobu, w którym został on pochowany w 1938 r., a z którego usunięto go w 1971 r. Po opublikowaniu informacji o pogrzebie ("GP" podała je pierwsza) dostałem wiele e-maili od Czytelników z prośbą o przypomnienie najważniejszych faktów z życia arcybiskupa.

Józef Teofil Teodorowicz urodził się 25 lipca 1864 r. w majątku Żywaczów na Pokuciu jako syn ormiańskiego szlachcica herbu Serce, wywodzącego się z Kamieńca Podolskiego. Po ukończeniu gimnazjum w Stanisławowie rozpoczął studia prawnicze w Czerniowcach na Bukowinie. Przeżył tam kryzys wiary. O jego nawrócenie przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej w Stanisławowie modliły się gorliwie matka i siostra. Po roku modlitwy zostały wysłuchane. Młody Józef nie tylko pojednał się z Bogiem, ale i wstąpił do seminarium duchownego we Lwowie. Józef Teodorowicz przyjął święcenia kapłańskie z rąk arcybiskupa Izaaka Mikołaja Isakowicza. Posługę kapłańską pełnił najpierw jako proboszcz w Brzeżanach, a następnie jako kanonik lwowski. Był też radnym Lwowa i współzałożycielem dzienników katolickich. Współpracował w tym dziele z ks. Adamem Stefanem Sapiehą, późniejszym arcybiskupem krakowskim, z którym przyjaźnił się do końca życia.

Sakrę arcybiskupią przyjął w 1902 r. Był gorliwym rządcą archidiecezji. Ze względu na niewielką liczbę powołań rodzimych przyjął do niej kilku kapłanów ormiańskich z Bliskiego Wschodu. Przeprowadził gruntowną renowację katedry ormiańskiej, którą Jan Henryk Rosen ozdobił słynnymi dziś freskami, a Józef Mehoffer mozaikami. W 1937 r., z udziałem kard. Augusta Hlonda, odbyła się koronacja wspomnianego obrazu Matki Bożej Łaskawej w Stanisławowie (dzisiaj obraz znajduje się w Gdańsku).

Arcybiskup Teodorowicz był świetnym kaznodzieją i pisarzem. Pozostawił zbiory kazań oraz liczne publikacje o charakterze religijnym, patriotycznym i społecznym, z których wiele cieszyło się ogromną popularnością. Do historii przeszedł też jako gorący patriota i wybitny parlamentarzysta. W latach 1902-1918 zasiadał w Sejmie Krajowym we Lwowie i w Izbie Panów w Wiedniu, gdzie bronił spraw polskich. Jako jedyny biskup galicyjski zaangażował się w sprawę strajków szkolnych w Wielkopolsce. Znana jest też sprawa listu papieskiego "Poloniae populum", który papież św. Pius X skierował w 1905 r. do biskupów w zaborze rosyjskim. List ten został źle odebrany przez Polaków i Józef Teodorowicz udał się do Watykanu na spotkanie z papieżem, aby wyjaśnić powstałe wątpliwości. Następnie ogłosił na łamach prasy tłumaczenie listu papieskiego oraz sprostowania dotyczące jego treści. Od tej pory arcybiskup Ormian utrzymywał bardzo dobre kontakty z Piusem X, który był mu wdzięczny za pomoc w tej trudnej sprawie. To właśnie dzięki tym kontaktom Teodorowicz mógł zrealizować swój pomysł, aby w Kurii rzymskiej umieścić przedstawiciela Kościoła polskiego. Powołanie oficjalnego ambasadora nie było możliwe, gdyż państwa europejskie nie uznawały istnienia Polski. Dlatego arcybiskup podsunął pomysł powołania zaufanego polskiego kapłana na stanowisko tajnego radcy papieskiego. Został nim wspomniany ks. Sapieha.

Józef Teodorowicz kontynuował działalność parlamentarną także w okresie I wojny światowej oraz w pierwszych latach po jej zakończeniu. Popierał antyniemiecką i antyaustriacką koncepcję odzyskania niepodległości nakreśloną przez Romana Dmowskiego. Do historii polskiego parlamentaryzmu przeszło jego słynne kazanie wygłoszone w 1919 r. w katedrze św. Jana w Warszawie na rozpoczęcie obrad polskiego Sejmu Ustawodawczego. Był wiceprzewodniczącym koła poselskiego Związku Ludowego-Narodowego. W latach 1922-1923, z ramienia Narodowej Demokracji, wraz z arcybiskupem Sapiehą zasiadał w Senacie. Kandydował wówczas z Podlasia. Zaangażował się też w sprawę powrotu Górnego Śląska do Macierzy. Wraz z innymi biskupami apelował do Górnoślązaków o głosowanie za Polską oraz przeciwstawiał się polityce niemieckich władz kościelnych. W tej kwestii popadł nawet w konflikt z nuncjuszem papieskim. W czasie plebiscytu zetknął się z Wojciechem Korfantym, którego cenił zarówno za patriotyzm, jak i za jego poglądy na sprawy "społeczne i robotnicze. Bronił go publicznie przed atakami przeciwników politycznych. Za swoją działalność społeczną otrzymał honorowe obywatelstwo Lwowa i Brzeżan. Zmarł 4 grudnia 1938 r. we Lwowie. Przeżył 74 lata, w tym 52 lata w kapłaństwie i 36 lat jako biskup. Mawiał zawsze: "Mam dwie ojczyzny: Polskę i Armenię. Obie kocham jednakowo".

Zapraszam na spotkanie autorskie, które 2 czerwca o g. 19 odbędzie się w parafii św. Anny przy ul. Piłsudskiego w Piasecznie, oraz na mszę św., którą za duszę arcybiskupa Teodorowicza odprawię 5 czerwca o g. 12 w kościele Miłosierdzia Bożego przy ul. Smoleńsk w Krakowie.

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski