XXI miesięcznica katastrofy smoleńskiej w Krakowie

10 stycznia 2011 Klub "Gazety Polskiej" z Amsterdamu reprezentowany przez moją skromną osobę wziął udział w obchodach XXI miesięcznicy katastrofy smoleńskiej zorganizowanej przez klub krakowski. Uroczystość rozpoczęła się od wspólnej modlitwy i złożenia wieńców w Krypcie Wawelskiej na grobie śp. Lecha i Marii Kaczyńskich. Następnie wzięliśmy udział w mszy świętej odprawionej w intencji wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej która miała miejsce w wypełnionej po brzegi Archikatedrze Wawelskiej.

Po mszy odbył się przemarsz pod Krzyż Pamięci Narodowej (Krzyż Katyński). Nad naszym głowami powiewały polskie flagi, transparenty wołające o prawdę dotyczącą katastrofy smoleńskiej oraz banery klubów GP, krakowskiego oddziału terytorialnego Solidarnych 2010 oraz Towarzystwa Nauczycieli Szkół Polskich. Maszerowaliśmy powoli, ze zniczami w dłoniach, śpiewając suplikację "Święty Boże" oraz "Panie Prezydencie do apelu stań" a na nas patrzył Zamek Wawelski oraz cała historia. Wyczuć można było wielkie poczucie wspólnoty, powagę, wzruszenie ale też poczucie siły i radość że jest nas tak dużo ( w marszu wzięło udział ponad 300 osób). Mijający nas przechodnie zatrzymywali się, robili zdjęcia, niektórzy klaskali...

Pod Krzyżem Katyńskim złożone zostały wiązanki a przewodniczący Klubu GP w Krakowie, pan Mirosław Boruta wygłosił apel przygotowany na 21 miesięcznicę tragedii smoleńskiej. Apel wołający o prawdę, apel o Polskę która służy swoim obywatelom. Apel, który przerywany był wielokrotnie oklaskami.

Moja obecność w tej uroczystości przyjmowana była z entuzjazmem i radością. Usłyszałam wiele podziękowań za to że przejechałam taki szmat drogi aby być tego wieczora na miesięcznicy w Krakowie. Nie kryto tez zdziwienia że mi się chciało. Ja byłam wzruszona i bardzo szczęśliwa że dane mi było tam być. Dla mnie było to wspaniałe przeżycie, być otoczoną przez ludzi o tej samej wrażliwości, w tym miejscu, w sercu naszej polskiej historii, gdzie w Krypcie Królewskiej spoczywają nasi wielcy przodkowie którzy ze swoich krypt patrzą na nas, na to co robimy z Polską. Po której stronie stajemy. Wyjeżdałam z Krakowa ze smutkiem ale też z poczuciem bycia częścią czegoś większego, częścią prawdziwej polskiej wspólnoty, którą jako klub GP chcemy budować w Holandii wśród żyjących tu Polaków. Wierzę też że kiedyś zobaczę tyle osób na miesięcznicy w Amsterdamie.

Anna Majczak