Spotkanie z Antonim Macierewiczem i Ryszardem Czarneckim

Gośćmi Warszawskiego Klubu Gazety Polskiej byli Antoni Macierewicz i Ryszard Czarnecki. Tematem prowadzonego przez redaktora Sakiewicza spotkania było podsumowanie dwu lat rządów PO. Już na wstępie obaj panowie zgodzili się co do tego, że... właściwie nie ma czego oceniać, bo ten rząd zdaje się jedynie niemrawo lub z opóźnieniem reagować na zaistniałą sytuację.

Najpierw Antoni Macierewicz ocenił politykę wewnętrzną za rządów Donalda Tuska. Przypomniał szereg skandalicznych wydarzeń mających związek z działalnością służb specjalnych: od pisanego na podstawie wyłącznie rosyjskich źródeł raportu gruzińskiego, po wykorzystanie przez pułkownika Mąkę służb dla celów prywatnej nagonki na dziennikarzy. Przypomniał, że PO będąc "grabażem" polskich stoczni teraz zapowiada sprywatyzowanie jednego z najbardziej newralgicznych sektorów gospodarki - energetyki. Przypomniał również, że premier otwarcie nawoływał do łamania prawa, sugerując, że Polacy nie muszą płacić abonamentu, starał się poprzez projekt ustawy medialnej praktycznie zlikwidować media publiczne, a poprzez zlikwidowanie poboru bardzo osłabił polską armię.

Podsumowując politykę zagraniczną Ryszard Czarnecki podkreślił, że jest wiele dowodów na nieskuteczność polityki uśmiechów wobec naszych dwu największych sąsiadów: Niemiec i Rosji. Skrytykował również sposób prowadzenia polityki wobec naszego największego sojusznika - USA. Przypomniał, że w sytuacji zbliżających się w Stanach Zjednoczonych wyborów rząd opóźniał ratyfikację umowy o budowie tarczy antyrakietowej. Doprowadziło to w konsekwencji do rezygnacji USA z tego projektu. Gdyby USA zaniechały budowy tarczy po ratyfikowaniu go przez Polskę, musiałyby dać nam coś w zamian, dlatego należało się spieszyć - mówił Czarnecki. Natomiast ostatnio gdy prezydent Obama poprosił o zwiększenie polskiego kontyngentu w Afganistanie, polski rząd zgodził się na to natychmiast, choć to właśnie była świetna okazja do twardych, konsekwentnych negocjacji.

Cyntia Harasim

Na zaproszenie Warszawskiego Klubu Gazety Polskiej przyjechał z Niemiec mecenas Stefan Hambura. Mecenas Hambura jest prawnikiem, pełnomocnikiem organizacji polonijnych w Niemczech. Prowadzone przez redaktora Sakiewicza rozmowa koncentrowała się wokół wielu nierozwiązanych kwestii dotyczących stosunków Polsko - Niemieckich takich jak:

- braku statusu mniejszości narodowej, które Polakom zamieszkałym w Niemczech odebrała ustawa z 1940 roku

- kwestia dzieci pochodzących z małżeństw polsko-niemieckich. Wielu Polakom odmawiano kontaktu ze swoimi dziećmi lub rozmawiania z nimi w języku polskim. Dzięki staraniom między innymi minister Fotygi i mecenasa Hambury a także na forum Parlamentu Europejskiego ta przynajmniej kwestia jest już w dużej mierze rozwiązana.

- kłamliwego przedstawiania kwestii historycznych w niemieckiej prasie

- kwestie nieuregulowanej własności nieruchomości na "ziemiach odzyskanych" i niemieckich roszczeń majątkowych

- zadośćuczynienie za straty materialne poniesione przez Polskę w wyniku II Wojny Światowej. Przykład Włoch pokazuje, że te kwestie mogą i powinny być rozpatrywane przez polskie sądy.

Mecenas Hambura podkreślał jak istotna jest codzienna, konsekwentna praca zarówno na polu procesowym i prawnym jak również informacyjnym. Jego zdaniem wiele dobrego w tej sprawie mogłoby przynieść utworzenie Polskiego Centrum w Berlinie. "Jeśli nie będziemy nic w tej sprawie robić to już za kilka, kilkanaście lat w świadomości Europy będą tylko dwie kategorie ofiar II Wojny Światowej: ofiary Holokaustu i niemieccy wypędzeni."

C.H.